Niezwykle malownicze położenie tej tureckiej wioski w pobliżu starożytnego Efezu, wśród zielonych wzgórz, sadów, ogrodów, gajów oliwnych ma swój niepowtarzalny urok. Do tego wrażenie robi bardzo ciekawa architektura domów. Klimaty grecko-tureckie. Şirince wpisano na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W sezonie odwiedza je nawet trzy tysiące osób dziennie. Na stałe mieszka około pół tysiąca osób w wieku 75+. Młodzi przyjeżdżają tu tylko w okresie letnim do pracy w turystyce.
Poza sezonem jest tu bardzo sennie. Wyjątkowo tłoczno było w grudniu dwanaście lat temu. A wszystko to za sprawą przepowiedni zawartej w kalendarzu Majów. 21 grudnia 2012 roku miał być koniec świata, a ocaleć mieli jedynie ci, którzy będą w Şirince. Wierzono, że przenika je wyjątkowo dobra energia związana z tym, że leży w pobliżu miejsca, gdzie według jednej z legend nastąpiło Wniebowstąpienie Najświętszej Marii Panny.
Błyskawiczny brak dostępnych łóżek stał się olbrzymim problemem. Przede wszystkim sprawił, że zainteresowani przeżyciem apokalipsy turyści błagali, aby mogli spać w przyczepach, na strychach albo na podłodze. Za każdą cenę, byle to tylko było Şirince. Sprzedawano wówczas „wino apokalipsy”, które jak można się domyślać cieszyło się ogromnym powodzeniem. Myślę, że miejscowi chcieliby mieć takie końce świata dwa razy w miesiącu… Bez wątpienia wielu z nich wspomina tamten okres z sentymentem. Przede wszystkim ze względu na to, że był to dla nich interes życia.
Cały czas wina owocowe (najczęściej z granatów, morwy, jeżyn czy jabłek) to wizytówka Şirince. Tutejsze brzoskwinie przez znawców uznaje się za najlepsze na świecie. Spróbowałam ich w czasie pobytu w październiku 2024 roku. Oczywiście, były bardzo smaczne. Jednak czy lepsze od tych, które, zachwyciły mnie na Krecie? No nie wiem… Przepyszny był sok z granatów! Na straganach w wąskich brukowanych uliczkach można kupić domowej roboty przetwory, rękodzieło i pamiątki z których słynie egejska część Turcji. Tradycja spotyka się tu nowoczesnością. Z pewnością więcej jest tej pierwszej. I bardzo dobrze ze względu na to, że takich miejsc jest coraz mniej… Historycznie wioska była grecką osadą i cały czas te klimaty są bardzo odczuwalne.
Na szczęście i tym razem koniec świata nie nastąpił.
Może pamiętacie ten czas sprzed dwunastu lat? A może ktoś z Was się tam ewakuował?
Komentarze
Ostatnio dodane
Znajdziesz mnie na Instagramie, zapraszam!