Dzięki „Joyful. Zaprojektuj radość w swoim otoczeniu” możemy przekonać się, że im bardziej świadomie będziemy wybierać rzeczy, które są blisko nas, tym łatwiej odnajdziemy ukojenie w codzienności. W kolorach, wzorach, fakturach otaczających nas przedmiotów ukrywa się coś, co może wpłynąć na nasze samopoczucie. I to bardzo pozytywnie!
Ingrid Fetell Lee studiowała wzornictwo. Podczas jednego z egzaminów usłyszała od profesorów, że zaprezentowane przez nią przedmioty sprawiły im radość. Nie rozumiała, dlaczego lampa w kształcie rozgwiazdy, taborety wykonane z warstwy kolorowej pianki czy komplet filiżanek do herbaty o zaokrąglonym dnie miały taki dobry wpływ na ich nastrój. Postanowiła zgłębić ten temat, zadając pytania jednemu z egzaminatorów. Niestety, nie uzyskała odpowiedzi i doszła do wniosku, że radość stanowi ulotne uczucie, które może pojawić się w kontakcie z jak najbardziej materialnym przedmiotem.
Zaczęła zapisywać momenty, w których wydawałoby się niewiele znaczący, nieoczekiwany zastrzyk radości miał niebagatelny wpływ na jej samopoczucie. Przez lata nazbierało się tego naprawdę sporo! I tak np. wspomina w swojej książce, jak pewnego dnia wyszła przygnębiona z pracy. Nagle zobaczyła pęk bladoniebieskich balonów, które były przywiązane do drabinki przeciwpożarniczej zakręconą wstążką. To wywołało jej uśmiech, i o to chodziło! Ingrid Fetell Lee zastanawia się, dlaczego tyle uwagi poświęcamy kwiatom, w końcu tylko cieszą one nasze oczy, nie ogrzewają nas, nie płacą za nas rachunków. Odpowiedź jest banalnie prosta: wystarczy, że są!
Niezależnie od wieku, płci, kraju pochodzenia ludzie uśmiechają się na widok bawiących się szczeniaków czy kociaków, kiedy przyglądają się ulubionemu obrazowi w muzeum, pielęgnując ogródki czy wieszając lampki na choince. Czy nie jest przyjemnie, kiedy ktoś zostawia miłą kartkę z podziękowaniami albo bombonierkę? To najzwyczajniej w świecie cieszy i nawet po wielu latach wzbudza miłe emocje! Każdy z nas mógłby dodać swoją listę. Materialne przedmioty wywołują niematerialne poczucie uciechy. Czasami wystarczy kubek w ulubionych kolorach i delektowanie się przepyszną herbatą. Niby nic wielkiego, a może dać frajdę!
Dla wielu osób te same miejsca kryją w sobie wielkie pokłady zadowolenia, np. kawiarenka na rogu ulicy czy zabytkowe kamienice z przepięknymi kwiatami na balkonach. W innych możemy odczuwać niepokój. Zaniedbane, obdrapane domy, sterta śmieci na ulicy przygnębiają nas. Piękno przyrody natomiast bezapelacyjnie dodaje sił witalnych. Drobne dekoracje w naszym domu absolutnie nie świadczą o naszym próżniactwie. Dzięki nim możemy liczyć na lepsze samopoczucie.
Książka nie opowiada o poszukiwaniu radości gdzieś na końcu świata. Mówi o znalezieniu przyjemności w miejscu, w którym jesteśmy. Warto zastanowić się, dlaczego pewne rzeczy sprawiają nam radość. Dlaczego beżowa doniczka w niebieską kratkę zadziała pozytywnie, a szarobura ozdobiona fioletową kokardą niekoniecznie? Z jakiego powodu kolorowe groszki na ubraniach, parasolkach dają nam radość podobnie jak desery z kolorową posypką czy sztuczne ognie? Co wspólnego z radością ma kształt przedmiotów codziennego użytku? Po przeczytaniu „Joyful. Zaprojektuj radość w swoim otoczeniu” już to wiem. Teraz z jeszcze większą uważnością będę przyglądać się różnościom, które towarzyszą mi na co dzień.
Komentarze
Ostatnio dodane
Znajdziesz mnie na Instagramie, zapraszam!