Cisza w roli głównej

Zielona minimalistyczna roślina, a na niej krople rosy.

Podobno najważniejsze rzeczy dzieją się między słowami. Warto to sprawdzić i zanurzyć się w ciszy.


Codziennie otrzymujemy tyle informacji, ile człowiek ze średniowiecza dostawał w ciągu całego życia. Sama często łapię się na tym, że czuję spory niepokój, kiedy co jakiś czas nie zajrzę do telefonu. Przecież mogły pojawić się jakieś powiadomienia, które wywrócą moje życie do góry nogami, no i newsy o tym, co się właśnie dzieje w Togo, Zimbabwe czy na Madagaskarze…

„Muzyka tła” daje poczucie bycia w ciągłym biegu, ale to tylko iluzja. Ślizgamy się po powierzchni codzienności i prawie nie słyszymy siebie. Na szczęście cisza jest luksusem, na który stać każdą i każdego z nas bez względu na zawartość karty debetowej. Brak zajmujących uwagę dźwięków pozwala na rozmowę z samym sobą i autorefleksję. Co nam daje taki czas? Na początku oddychamy bardziej świadomie, później przelatują nam przez głowę wszystkie myśli, zarówno te ważne, jak i zupełnie nieistotne. W końcu w ciszy pozostajemy już tylko my i nasz umysł. To może być naprawdę przyjemne spotkanie!

Jeśli ciągle coś musi grać, gadać, zagłuszać ciszę to najprawdopodobniej nie chcemy sami siebie słuchać.

Nie oszukujmy się, bycie w ciszy z samym sobą wymaga nie tyle odwagi, co akceptacji siebie. Akceptowania wszystkich swoich myśli. A to bywa (zwłaszcza na początku!) trudne! Bo czasem cisza konfrontuje nas z lękami, smutkiem, niezałatwionymi sprawami, nieprzerobionymi emocjami… W naszej codzienności zanieczyszczonej hałasem potrzebne są takie chwile, kiedy na spokojnie, bez nerwowego patrzenia na zegarek, możemy usiąść i zastanowić się nad swoim życiem.

W lesie cudownie możemy wsłuchać się w ciszę, a przede wszystkim w siebie! To bezcenny czas.

Z każdej strony otacza nas hałas o różnej skali natężenia. Trudno odseparować się od kakofonii dźwięków. O ile od tych ze świata zewnętrznego nie możemy się do końca odłączyć, o tyle w czterech ścianach jest to możliwe. Niech cisza ma głos!

Przy nadmiarze decybeli mózg jest tak zajęty ich przetwarzaniem, że nie ma możliwości, by uruchomić inne zmysły. A jeśli wyeliminujemy te przeróżne „zagłuszacze” stajemy się czujni i bardziej uważni. W ciszy kolory stają się bardziej intensywne, świat dookoła wyraźniejszy. Widzimy więcej, uważniej słyszymy i głębiej doświadczamy. Doskonale wiedział o tym Albert Einstein, który stwierdził: „Myślę 99 razy i nic nie znajduję. Przestaję myśleć, pływam w ciszy i dociera do mnie prawda”.

Najczęściej unikamy ciszy, bo chcemy się odciąć od tego co robimy, od natłoku atakujących myśli.
I to jest OK, dopóki jesteśmy tego świadomi, np. mieliśmy wyczerpujący dzień w pracy czy jakieś zawirowania uczuciowe. Potrzebujemy odciążyć głowę, nastawiamy na cały regulator ulubioną muzykę. To rzeczywiście przynosi ulgę. Jeśli jednak robimy to nieświadomie, bo tak jest prościej i łatwiej, to kiepsko.  W codzienności gnamy przed siebie. W biegu przenosimy uwagę z jednej czynności na kolejną. I na kolejną…

Coraz trudniej jest znaleźć miejsce, gdzie będzie cicho. Nawet w parku, w lesie, na łące może okazać się, że obok są osoby, które głośno rozmawiają ze sobą albo przez telefon. I marzenie o ciszy pryska jak bańka mydlana! Warto szukać miejsc wyciszenia do skutku, bo czas spędzony bez hałaśliwych „przeszkadzajek” ma wiele zalet: nie tylko pobudza kreatywność i potęguje uważność, ale także obniża ciśnienie krwi, uspokaja gonitwę myśli, powoduje wzrost koncentracji i motywacji, redukuje kortyzol – hormon stresu. Warto przynajmniej na kilka minut dziennie zaszyć się w jakimś cichym miejscu i posłuchać swoich myśli.

Cisza w roli głównej nie tylko wyraźniej mówi, ale i dokładniej słyszy! Delektujmy się nią jak najczęściej!

Komentarze

Zostaw komentarz

Ostatnio dodane

Klepsydry. Czas ucieka...

Czas nie czeka

Mural w Şirince. Kobieta delektuje się winem.

Şirince. Końca świata nie było…

Okładka książki „Człowiek szczęśliwszy. 53 naukowo udowodnione nawyki, które pomagają odnaleźć radość życia” S.J. Scotta.

Bliżej szczęścia

Kolorowych snów!

Przyjemności codzienności

Kolorowa bańka mydlana.

Nicnierobienie? Oczywiście!

Paulina siedzi na ławce dla której wydziergała wdzianko.

Szydełkuję radość

Alina Niewiadomska z aparatem fotograficznym wśród wrzosów.

Fotografuję emocje

Agnieszka Grześkiewicz-Sobotka. Maj. Bzy.

13 rad, jakie dałabym młodszej sobie…

Okładka książki „Mózg szczęśliwych ludzi. Jak pokonać lęki i czerpać radość z życia

Szczęśliwy mózg, lepsze życie

Okładka książki Natalii Ziopaji „Ucieczka przed życiem w pełni. Jak przestać odwlekać i zacząć żyć

Odwlekanie? Czas na rozstanie!

Okładka książki „Przyjemność. Dlaczego lubimy to, co lubimy?

Istota przyjemności

Okładka książki „Oczarowanie. Jak odzyskać oczarowanie światem

Oczarowanie. Niech trwa!

Joanna Bogusz-Paszek z namalowanym przez siebie obrazem, abstrakcyjnym portretem kobiety.

Maluję swoje życie na kolorowo

Odwrócone dziecko zatyka uszy.

Ucisz krytyka w sobie

Okładka książki Julii Fischer

Podróż po świecie emocji

2024, kolorowe fajerwerki.

Tym razem się uda!

Karolina Balewska patrzy w dal. Piękny widok.

Australia skradła moje serce

Okładka książki

Witalność dodaje skrzydeł

Paleta energetycznych kolorów.

Non stop kolor

W poszukiwaniu przytulności

Nic wielkiego, a cieszy

Okładka książki Michaela Schura

Czy jestem dobra? Czy jestem dobry?

Okładka książki

Dodać radości do codzienności

Okładka książki

Czas na życie

Dobre słowa, lepsze życie

Owocowy uśmiech

Bezcenny śmiech

Kobieta wraca z zakupów.

Zakupy to przyjemność, ale…

Gdzie jest szczęście?

Aby uszczęśliwiać dzieci, został… psem

Im więcej się dzieje, tym lepiej

Za miłością na drugi koniec świata

Dzień dobry, dobry wieczór!

secretcats.pl - tworzenie stron internetowych